Witajcie drodzy czytelnicy. Wybaczcie mi proszę moja długą nieobecność. W zamian za to prezentuję Wam kochani moją pierwszą uszyta Kicie. Ponieważ była robiona na szybko nie ma jeszcze puszcza :) ale to jest do nadrobienia. Jak tylko ją zrobię wrzucę zdjęcie.
Kicia była robiona na szybko ponieważ odwiedziła mnie Ania z płonących motyli z identycznym, własnoręcznie robionym "jał", w którym zakochał się moje dziecię. Kicia nie mogła z nami zostać, ponieważ ma już swojego szalenie zakochanego w nim właściciela, wiec trzeba było szybko zasięgnąć smutki. I tak w naszym domu pojawiło się kolejne zwierzątko :) tym razem jednak nie trzeba dużych nakładów finansowych - w zasadzie zadnych - żeby go utrzymać :) wystarczy mu przytulanie :)
Ale słodziak :) Szymek zobaczył i wołał miaU miaU :) i przykładał swojego Klakiera do telefonu :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńJakie prążki :) miaaaaał
OdpowiedzUsuńPewnie teraz wszystkie miśki i pieski poszły w odstawkę :)