Na początku stycznia wygrałam przydasie od Ani z Płonących Motyli. Pisałam o tym TU. Dokupiłam jeszcze trochę wstążek i zaczęłam niezwykłą podróż :) na daleki wschód :). I oto prezentuję Wam moje pierwsze kwiatki wykonane metodą kanzashi.
Ostatni kwiatek powstał wczoraj wieczorem. Zrobiłam za dużo płatków więc żeby nic nie marnować wykonałam motylka - taki mały wiosenny akcent :)
Moje prace zgłaszam na wyzwanie kwiatowe u Ilonki
U mnie za oknami zima w pełni. Okoliczne pola i drogi zasypał biały puch - piękny widok :) A jaka jest dzisiaj pogoda u Was? Też sypie śnieg?
Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających bloga i zachęcam do zostawiania komentarzy.
Życzę Wam miłego dnia.
Lubię patrzeć na te misternie wykonane kwiatuszki. Są piękne. Podziwiam i p[ozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne te kwiatuszki są takie delikatne jakby miały zaraz pofrunąć z wiatrem razem z motylkiem . Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńSwietna jest ta technika, musze ja koniecznie poznac. Kwiatki sa cudne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mimo iż robiłam je pierwszy raz już się w tym zakochałam :)
UsuńŚlicznotki małe ,a cieszy oko
OdpowiedzUsuńśliczne są te kwiatki :)
OdpowiedzUsuńBARDZO LUBIĘ TAKIE KWIATKI:))
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńAle cudnie Ci te kwiatki wyszły, a motylek wprost mnie oczarował :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńŚliczne kwiatuszki:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńŚliczne kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPiękne kwiatki,ale motylek najlepszy jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję
UsuńPiekne te kwiatuszki,teraz trzeba im znaleźć jakies godne wykorzystanie;)Aż trudno uwierzyć,że robiłaś je pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie;)
Dziękuję. Już mam pomysł na ich wykorzystanie i nie długo je Wam pokażę :) Mam nadzieję że się spodoba :D
UsuńZasiliłam grono Obserwatorów, Kwiatuszki tą metodą wychodzą piękne, tylko można się poparzyć łącząc ciepły materiał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco. U nas zimy " ni ma", pada deszcz.
Serdecznie witam w Brunladnii :D. Oj można się poparzyć dla tego robię to szybko :D
UsuńPrzecudne kwiatuszki - ja też takie chcę! Zakochałam się! Na razie za dużo rozpoczętych prac do dokończenia, ale może w przyszłości? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAle fajne motylek śliczny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły Ci te kwiatuszki :) W życiu bym nie powiedziała że to pierwszy raz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne :) Dla mnie ta metoda to jeszcze czarna magia, ale oglądając takie prace, kusi mnie żeby spróbować :)
OdpowiedzUsuńUrocze kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńEkskluzywne ;) kwiatuszki tylko doczepić do opaski , albo do bazy na broszkę i nosić z dumą :))
OdpowiedzUsuńBardzo ładne:) i wcale nie są takie same:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
wypatrzyłam motylka! :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńpiękne kwiatuszki ; ) takie eleganckie super ; ) gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne są te kwiatuszki! Dopiero na zbliżeniu widać jak są misternie wykonane.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Prześliczne. Niesamowicie subtelne i delikatne. Lubie wstążki, ale takich jeszcze nie odważyłam się zrobić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne, a ten ostatni i motylek skradły moje serce :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie ci wyszły
OdpowiedzUsuń